Kosmetyki Mineralne - rzęsy
07:17
Jakiś czas temu blog nawiązał współpracę ze stroną
Kosmetyki Mineralne.com.
Jako, że nigdy nie miałam styczności z tego typu kosmetykami, bardzo ucieszyłam się z tego faktu :) Ci, którzy śledzą bloga, zapewne zauważyli jaką jestem maniaczką sztucznych rzęs :) Dlatego też, jaka była moja radość, gdy do testów otrzymałam dwie pary! Przejdźmy do sedna sprawy- recenzji :)
Na pierwszy ogień idzie delikatna wersja.
Dość naturalnie wyglądające rzęsy na pasku przyozdobione brokatowym paseczkiem, który uroczo mieni się w słońcu :) Bardzo mi się spodobały z początku, jednak później było gorzej :(
Rzęsy same w sobie są fajne- miłe w noszeniu, nie podrażniają itd Ogólnie na wielki plus! Niestety największym ich minusem jest jednak ozdobny pasek, który co prawda ma być ich atutem.Jest nieprzyjemnie sztywny, przez co ciężko dopasować go do linii rzęs, tak, aby naprawdę dobrze to wyglądało. Najzwyczajniej w świecie nie idzie go ułożyć w łuk! Niezbyt elegancko wygląda rzucająca się w oczy kreseczka, która wręcz "faluje" na powiece...
Przez jej sztywność, miałam problem z odklejaniem się rzęs w kącikach!
Ocena:
Gdy zobaczyłam te rzęsy, moje oczy krzyneły głośne "ŁAŁ! Ale odjazd!" Są mega długie, mega gęste i mega niewyjściowe (czyli w moim stylu hihi) Obawiałam się, że przyklejenie ich jak i noszenie, będzie jednym wielkim nieporozumieniem. O dziwo się myliłam :)
Fakt, że są w 100% z naturalnego włosia sprawia, że są niesamowicie delikatne i miękkie! Przyjemnie się je nosi, nie obciążają powieki- wielki szok! Dobrze przyklejone mogą być bardzo wygodne. Fakt, że są miękkie pomaga w ich przyklejeniu :)Trzeba mieć do tego nieco doświadczenia, ale ogólnej tragedii nie ma.
Nie odważyłabym się na takie rzęsy aby wyjść z domu, nawet na imprezę, bo jednak są bardzo odważne i ekstrawaganckie, jednak na sesje fotograficzne lub może w okresie karnawału - jak znalazł :)
Ocena:
Chciałabym także napisać kilka słów na temat kleju, który otrzymałam wraz z rzęsami. Malutka tubeczka kleju o czarnym kolorze.
Początkowo pomyślałam jak zwykle: "Kolejny bublowaty klej dorzucony do rzęs... Pójdzie od razu do kosza." A teraz aż mi wstyd, że tak pomyślałam! Klej trzyma rzęsy przyklejone do powieki calutki dzień! Jest super trwały, nie podrażnia oczu, super :) Co najlepsze, świetnie trzyma się w kącikach - tam, gdzie rzęsy najbardziej lubią się odklejać, a potem wyglądają nieco komicznie :)
Kosmetyki Mineralne.com.
Jako, że nigdy nie miałam styczności z tego typu kosmetykami, bardzo ucieszyłam się z tego faktu :) Ci, którzy śledzą bloga, zapewne zauważyli jaką jestem maniaczką sztucznych rzęs :) Dlatego też, jaka była moja radość, gdy do testów otrzymałam dwie pary! Przejdźmy do sedna sprawy- recenzji :)
Na pierwszy ogień idzie delikatna wersja.
Dość naturalnie wyglądające rzęsy na pasku przyozdobione brokatowym paseczkiem, który uroczo mieni się w słońcu :) Bardzo mi się spodobały z początku, jednak później było gorzej :(
Rzęsy same w sobie są fajne- miłe w noszeniu, nie podrażniają itd Ogólnie na wielki plus! Niestety największym ich minusem jest jednak ozdobny pasek, który co prawda ma być ich atutem.Jest nieprzyjemnie sztywny, przez co ciężko dopasować go do linii rzęs, tak, aby naprawdę dobrze to wyglądało. Najzwyczajniej w świecie nie idzie go ułożyć w łuk! Niezbyt elegancko wygląda rzucająca się w oczy kreseczka, która wręcz "faluje" na powiece...
Przez jej sztywność, miałam problem z odklejaniem się rzęs w kącikach!
Ocena:
Gdy zobaczyłam te rzęsy, moje oczy krzyneły głośne "ŁAŁ! Ale odjazd!" Są mega długie, mega gęste i mega niewyjściowe (czyli w moim stylu hihi) Obawiałam się, że przyklejenie ich jak i noszenie, będzie jednym wielkim nieporozumieniem. O dziwo się myliłam :)
Fakt, że są w 100% z naturalnego włosia sprawia, że są niesamowicie delikatne i miękkie! Przyjemnie się je nosi, nie obciążają powieki- wielki szok! Dobrze przyklejone mogą być bardzo wygodne. Fakt, że są miękkie pomaga w ich przyklejeniu :)Trzeba mieć do tego nieco doświadczenia, ale ogólnej tragedii nie ma.
Nie odważyłabym się na takie rzęsy aby wyjść z domu, nawet na imprezę, bo jednak są bardzo odważne i ekstrawaganckie, jednak na sesje fotograficzne lub może w okresie karnawału - jak znalazł :)
Ocena:
Chciałabym także napisać kilka słów na temat kleju, który otrzymałam wraz z rzęsami. Malutka tubeczka kleju o czarnym kolorze.
Początkowo pomyślałam jak zwykle: "Kolejny bublowaty klej dorzucony do rzęs... Pójdzie od razu do kosza." A teraz aż mi wstyd, że tak pomyślałam! Klej trzyma rzęsy przyklejone do powieki calutki dzień! Jest super trwały, nie podrażnia oczu, super :) Co najlepsze, świetnie trzyma się w kącikach - tam, gdzie rzęsy najbardziej lubią się odklejać, a potem wyglądają nieco komicznie :)
27 komentarze
Gratuluję współpracy, aż wstyd się przyznać, że ja nigdy nie miałam na sobie sztucznych rzęs. Chyba czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńjeśli już zdecydujesz się na sztuczne rzęsy, to z pewnością nie takie :) Naklejenie ich nie będzie należało do najłatwiejszych dla Ciebie :)
UsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńja nigdy nie używałam sztucznych rzęs i nie będę.. :)))
wystarczająco ze swoimi naturalnymi się natłumaczę, że mam w 100% naturalne :) a i tak nie wierzą ;)
sztuczne rzęsy to fajna sprawa jeśli chodzi np o jakieś wyjście lub makijaż artystyczny itp:) Nie tak na co dzień oczywiście :)
Usuńte drugie to ło jaki efekt.
OdpowiedzUsuńale chyba wolę swoje naturalne ;p
o kurcze ale wielgachne te drugie rzęsy :D śliczne!!!!
OdpowiedzUsuńmam jedne rzęsy z tej firmy, również z naturalnego włosia, na żyłce, nie na pasku i są genialne :) klej też mam ten co Ty, tyle, że biały (robi się przezroczysty po przyklejeniu) i też go sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńoo.. wolałabym ten przezroczysty! Ale tak czy siak bez względu na kolor jest świetny :)
Usuńte drugie cudowne!
OdpowiedzUsuńWow, co za efekt!
OdpowiedzUsuńWOW drugie rzęsy wymiatają, ja sobie w soboę kupiłam jakies ale to takie zwykłe i tanie...bo w doklejniu rzęs jestem początkująca
OdpowiedzUsuńcudne.
OdpowiedzUsuńWow, te drugie wyglądają bosko! :)
OdpowiedzUsuńMega efekt,szczególnie te drugie,wow..
OdpowiedzUsuńTe pierwsze mają fajny brokatowy pasek ale te drugie są mega ;) ja bym je tam ubrała na sylwka albo jakąś imprezę wieczorną ;)
OdpowiedzUsuńwow :) Super wyglądają :)
OdpowiedzUsuńśliczne rzęsy, ja nie radzę sobie z naklejaniem sztucznych i co tu dużo mówić...z kępkami sobie ledwo radzę a za nieuzdolnioną manualnie ani zaznajomieni mnie nie uważają
OdpowiedzUsuńnie pomógł milion teoretycznych tutoriali z blogów i YT
naklejając rzęsy zawsze kończę jak Kapitan Hak jedno oko nadaje się do przesłonięcia przepaską
pozwoliłam sobie wrzucić w ramach polecenia Twojego bloga fotkę z sekcji 'o mnie' i linka w moim ostatnim wpisie, w razie złości usunę...nie pozwolę na złość, złość piękności szkodzi a ja chcę do Ciebie dalej zaglądać :)
to jest już kwestia czasu Kochana :) kiedy ja zaczynałam, to byłam cała w kleju, powieki posklejane, o rzęsach nie wspomnę... w efekcie końcowym cała zapłakana odklejałam rzęsy a wcześniej wykonany makijaż zmywałam...
UsuńZ czasem będzie o raz lepiej i łatwiej :)
jedne i drugie rewelacyjne, szkoda ze pierwsz etakie sztywne, a te drugie...na jakąś odjechaną imprezę..czemu nie?:)
OdpowiedzUsuńo tak, impreza z pewnością musi być odjechana! :D
UsuńSuper ! Gratuluję współpracy:) rzęsy pierwsze- fajne, delikatne, ładnie wyglądają, ale wrażenie robią te drugie :) wręcz idealne do makijażu fotograficznego :)
OdpowiedzUsuń2 są rewelacyjne 11
OdpowiedzUsuńTe drugie są świetne; 3
OdpowiedzUsuńhttp://cojapieke.blogspot.com/
Te wielkie są boskie :D
OdpowiedzUsuńPiękne są te rzęsy :) Muszę kiedyś wypróbować, bo jeszcze się nie skusiłam żeby sama sobie kupić sztuczne rzęsy. Obawiam się, że w moim przypadku bardziej bym sobie zaszkodziła ;) Ale pewnie po czasie nabrałam bym wprawy, więc kiedyś na pewno wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńdrugie robią wrażenie... właśnie chcę kupić rzęsy ale jeśli już to kilka par , może z buyincoins :)
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję za wszystkie komentarze! Jednak
proszę nie zostawiać wpisów typu
"Zapraszam do mnie!" "Obserwujemy się?" itp itd.
To nie jest miejsce na reklamę.
Komentarze tego typu ignoruję.
:)